Polski

„Myślę, że ludzie najwyraźniej mnie nie słuchają”

Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska
Þórólfur Guðnason epidemiolog.
Þórólfur Guðnason epidemiolog. Vísir/Vilhelm

Epidemiolog wielokrotnie prosił obywateli, aby poważnie potraktowali jego ostrzeżenia i ograniczali spotkania z innymi oraz dbali o kontrolę zakażeń osobistych.

Epidemiolog Þórólfur Guðnason mówi, że jest oczywiste, że ludzie nie zwracają uwagi na jego ostrzeżenia, patrząc na tłumy, z jakimi ma się do czynienia w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie.

Duży ruch samochodowy wyraźnie wskazuje na to, że ludzie przemieszczają się w czasie Þorláksmessy.

W czasie konferencji prasowych Þórólfur wielokrotnie prosił obywateli, aby poważnie potraktowali jego ostrzeżenia i ograniczali spotkania z innymi oraz dbali o kontrolę zakażeń osobistych i ogólnie postarali się zmniejszyć tempo życia.

„Þorláksmessan jest zwykle taka, że ludzie na ostatnią chwilę załatwiają wiele spraw i przemieszczają się tam i z powrotem, a to są naturalnie idealne warunki do tego aby wirus się rozprzestrzenił poprzez osoby, które się spotykają z wieloma innymi. To jak wirus lubi się przemieszczać jest całkowicie wiadome” mówił dziś epidemiolog.

Sam przyznał, że nie był w stanie skończyć świątecznych zakupów.

„Byłem poddany kwarantannie przez cały tydzień i nie mogłem zrobić żadnych zakupów, więc całkowicie tego uniknąłem. Nie jestem wielkim fanem zakupów przed świętami Bożego Narodzenia i teraz to moja żona zajmuje się większością wszystkich spraw, którymi trzeba się zająć”- mówił Þórólfur.

„Nie wydaje mi się szczególnie przyjemne bycie w tym zamieszaniu i bieganie od sklepu do sklepu, nie jest to dla mnie pożądane. I mam nadzieję, że nie odbije się to na nas za tydzień” dodał.

Wystarczy aby ludzie wymieniali między sobą prezenty świąteczne. Niestety jeśli ktoś zarażony wirusem wykorzysta dzisiejszy dzień do rozdawania świątecznych paczek, to później może to się okazać bardzo poważne w skutkach.

„Teraz istnieją do tego absolutnie idealne warunki, szczególnie jeśli ludzie nie uważają i zaczynają spotykać się w różnych grupach, a następnie przemieszczać się. Dokładnie jak to się dzieje teraz i tak się dzieje od początku epidemii” mówi Þórólfur . W ten sposób występują infekcje grupowe.

„Na początku są małe infekcje, które występują w pojedynczych grupach, a następnie po prostu się rozprzestrzeniają. Ludzie przechodzą do następnej grupy, a potem piłka po prostu toczy się dalej” komentował epidemiolog.

Zapytano go, kiedy Islandczycy mogą odczuć możliwe konsekwencje tego, że dziś i w najbliższych dniach będą lekceważyć przepisy dotyczące epidemii.

„Liczby, które widzimy dzisiaj, są miarą tego, co wydarzyło się około tygodnia temu, potrzeba mniej niż tygodnia, aby to zobaczyć. Jeśli więc ludzie nie pohamują się dzisiaj, a doszłoby dziś do jakiejś infekcji, to stanie się to jasne wkrótce po Bożym Narodzeniu i w przyszłym tygodniu, a szczyt osiągnie w drugiej połowie przyszłego tygodnia” powiedział Þórólfur.

Zapytany o to czy zdecydowano już kto jako pierwszy zostanie zaszczepiony w Islandii, odpowiedział, że nie wie.

„W tym celu planowane jest wydarzenie, ale zostanie ono ogłoszone dopiero później, nie byłem zaangażowany w to planowanie” mówi Þórólfur, ale oczekuje się, że szczepienia mogą rozpocząć się między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem.

Epidemiolog wzywa ludzi, aby byli ostrożni. „Wydaje się, że nie wystarczy powiedzieć, aby ludzie uważali. Przede wszystkim nie należy spotykać wielu ludzi, starać się rozluźnić i być w domu, przebywać w małych grupach i po prostu próbować zwolnić, nie przemieszczać się wszędzie, bo to stwarza niebezpieczeństwo” mówi Þórólfur.

Widać wyraźnie, że dziś w mieście panował ogromny ruch a ludzie nie zważając na nic przemieszczali się. 

„Myślę, że ludzie wyraźnie mnie teraz nie słuchają ani nie przestrzegają tych ostrzeżeń” komentował.






×