Polski

Iceladnair szkoli zagranicznych pilotów

Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska
Piloci podczas ćwiczeń na symulatorze lotów.
Piloci podczas ćwiczeń na symulatorze lotów. Stöð 2

W ubiegłym roku zagraniczne linie lotnicze wysłały do Islandii 2500 pilotów, którzy uczestniczyli w szkoleniach odbywających się w Hafnarfjörður.

W czasie kiedy ruch lotniczy na świecie został wstrzymany przez epidemię COVID-19, w Islandii wzrosła liczba szkoleń dla zagranicznych pilotów. Jak wynika z informacji podanych przez dyrektora ds. operacji lotniczych w Icelandair, w ubiegłym roku zagraniczne linie lotnicze wysłały do Islandii 2500 pilotów, którzy odwiedzili kraj dwa razy aby uczestniczyć w szkoleniach w Hafnarfjörður.

Centrum szkoleniowe Icelandair, znajduje się na lotnisku na obrzeżach miasta. Warto zauważyć, że w zeszłym roku połowa pilotów, którzy tam ćwiczyli, była przeszkolona przez inne linie lotnicze.

„Linie lotnicze z całego świata, przyjeżdżają tutaj i kupują od nas szkolenia” mówił Haukur Reynisson, w wiadomościach na Stöð2. Centrum szkoleniowe Icelandair ma symulatory lotów, które przeznaczone dla trzech typów samolotów Boeing; 737, 757 i 767.

W czasie gdy liczba szkoleń pilotów pracujących dla Icelandair zmniejszyła się, wzrosła liczba szkoleń dla zagranicznych linii lotniczych wysyłających swoich pilotów na Islandię aby doskonalili swoje umięjętności na symulatorach lotu. W Islandii szkolą się m.in. piloci z krajów takich jak Stany Zjednoczone, Kanada, Hiszpania, Grecja i Bahrajn.

Guðmundur Örn Gunnarsson, dyrektor generalny TRU Flight Training IcelandArnar Halldórsson

„Tak więc mamy u nas ogromny wzrost liczby szkoleń dla zagranicznych linii lotniczych” mówił Guðmundur Örn Gunnarsson, dyrektor generalny TRU Flight Training Iceland, która jest nazwą filii Icelandair, zajmującej się obsługą symulatorów lotu.

Wzrost można wytłumaczyć faktem, że są to głównie piloci linii towarowych.

„Wynika to z wzrostu i eksplozji w tej branży. Linie lotnicze cargo pojawiają się teraz w całej Europie, aby przewozić towary ” mówił Guðmundur Örn.

Takie szkolenia oczywiście nie są darmowe. Godzina na symulatorze lotów kosztuje od 400 do 500 dolarów, czyli około 65 tysięcy ISK.

„Więc z tych szkoleń zyskujemy znaczne dochody, setki milionów” dodał.

Do Islandii przyleciało około 2500 pilotów, którzy odwiedzali kraj dwa razy i każdy z nich poza szkoleniem potrzebował noclegu. 

Guðmundur Örn szacuje, że w zeszłym roku pilotom przylatującym z zagranicy na szkolenie na symulatorze lotu, wykupiono w hotelach około pięciu tysięcy noclegów.

Kierownik ds. operacji lotniczych Icelandair mówi, że zakup własnego symulatora lotu, takiego jak ten, który jest obecnie używany do przekwalifikowania pilotów Max, okazał się dobrą decyzją.

„Ten symulator lotu ma dwa lata i jest najlepszym możliwym urządzeniem do szkolenia pilotów. Dlatego radzimy sobie wyjątkowo dobrze pod tym względem” mówi Haukur Reynisson.






×