Polski

Pożar na Grímsey. Mieszkańcy ze łzami w oczach patrzyli na to jak płonie kościół

Autor: Marta Magdalena Niebieszczanska
Svavar Gylfason

Pożar doprowadził do ogromnych zniszczeń. Wyspa straciła kościół, z którym mieszkańcy byli związani emocjonalnie oraz miejsce, które było atrakcją dla odwiedzających wyspę turystów.

Karen Nótt Halldórsdóttir, mieszkanka Grímsey, była jedną z tych, którzy minionej nocy obserwowali, jak płonie budynek kościoła Grímseyjarkirkja. Karen mówi, że pożar doprowadził do ogromnych zniszczeń, wyspa straciła kościół, z którym mieszkańcy byli związani emocjonalnie oraz miejsce, które było atrakcją dla odwiedzających wyspę turystów.

Pożar wybuchł około godziny jedenastej wieczorem.

Karen opisuje, że o 22:53 otrzymała wiadomość SMS informującą o pożarze. Początkowo Karen podejrzewała, że pożar wybuchł ​​w prowadzonym przez nią domu dziennego pobytu Múli.

Wybiegła z domu w swetrze i kapciach aby sprawdzić co się dzieje i wtedy zauważyła, że płonie budynek, który był bardzo ważny na wyspie.

„Widziałam jasne światło na południu i spadającą wieżę” – mówiła Karen, opisując płonącą wieżę kościoła.

Karen Nótt HalldórsdóttirVísir

Nic nie można było zrobić

Kościół, który nazywa się Miðgarðakirkja, został zbudowany z drewna wyrzucanego przez morze w 1867 roku. Zgodnie z informacjami na stronie miasta Akureyri, w 1932 r. ze względu na niebezpieczeństwo pożaru został przeniesiony. W 1956 r. dokonano poważnych renowacji i ulepszeń, a następnie ponownie go poświęcono.

„Myślę, że kościół został zbudowany po raz pierwszy podczas nawrócenia na chrześcijaństwo, z drewna, darni i kamieni” – mówi Karen.

Działająca na wyspie straż pożarna, składająca się z mieszkańców i dwóch wozów strażackich dołożyła wszelkich starań, aby chronić starą plebanię obok kościoła.

„Naprawdę nic nie można było zrobić”, powiedziała Karen, odnosząc się do wysiłków na rzecz ratowania kościoła. Według niej wszystko działo się bardzo szybko, a pożarowi towarzyszył silny wiat i deszcz.

Karen Nótt Halldórsdóttir

Co spowodowało pożar?

Podejrzewa się, że pożar został wywołany przez zwarcie lub uszkodzenie jakiegoś urządzenia elektrycznego. W kościele znajdowały się grzejniki elektryczne i ogrzewanie elektryczne.

„Nie jest to coś czego można się spodziewać” powiedział Henning Henningsson, jeden ze strażaków z Grímsey.

Według niego pożar najprawdopodobniej został spowodowany przez elektryczność. „Mogła to spowodować stara tablica elektryczna i niewiele więcej przychodzi mi do głowy”, mówił Henning.

Mieszkańcy obserwowali pożar ze łzami w oczach

„Nie wychowałam się tutaj, ale nadal jest to dla mnie duży szok” – mówiła Karen.

„Nie wyobrażam sobie, jak trudne jest to dla ludzi, którzy tu zostali ochrzczeni i bierzmowani. Ludzie mieli łzy w oczach.”

Ponadto kościół był atrakcją turystyczną i jedną z wizytówek wyspy. W budynku znajdowała się też m.in. szata księdza i ambona, wszystko spłonęło w bardzo krótkim czasie.

„To co się stało nie jest zabawne. Miejsce to odgrywało ważną rolę. Kościół jest pierwszą rzeczą, którą widzi się na wszystkich mapach i tak dalej. To naprawdę smutne” – mówi Henning, który mieszka na wyspie od piątego roku życia.

Minjastofnun

Premier Katrín Jakobsdóttir nie kryła smutku.

„To wielki szok dla całej społeczności w Grímsey i jasne jest, że wiele przedmiotów ważnych dla kultury zostało tam zniszczonych, co jest nieodwracalną szkodą. Moje myśli są z mieszkańcami i wszystkimi, którzy pracowali dla tego niezwykłego kościoła. Rząd będzie rozmawiał z mieszkańcami i jestem pewna, że władze będą wspierać społeczność po tym co się wydarzyło.”






×