Dokładnie 50 lat temu, w 1973 roku, miała miejsce słynna erupcja wulkanu Eldfell na Vestmananeyjar. W związku z tym dziś wieczorem, przy świetle pochodni, mieszkańcy Vestmananeyjar zebrali się aby upamiętnić rocznicę wybuchu. Wśród zebranych był także prezydent Islandii Guðni Th. Jóhannesson, premier Katrín Jakobsdóttir i burmistrz gminy Vestmannaeyjar, Páll Magnússon.

Erupcja miała miejsce na wyspie Heimaey, największej i jedynej zamieszkałej wyspie archipelagu Vestmananeyjar. Z powodu wybuchu wulkanu ewakuowano wyspę, a samo zdarzenie trafiło wówczas na pierwsze strony gazet na całym świecie, z relacjami z National Geographic i innych głównych publikacji.
W sumie podczas erupcji zniszczeniu uległo około 400 domów, co doprowadziło do ewakuacji 5300 mieszkańców wyspy. Pomimo rozległych zniszczeń jakie miały miejsce na Heimaey, ewakuację uznano za szybką i skuteczną, a prawie wszyscy mieszkańcy wyspy w ciągu zaledwie kilkunastu godzin zostali ewakuowani. Na wyspie zostało kilku, którzy pozostali, aby pełnić pomagać w akcji ratunkowej.
W dniach i tygodniach po erupcji mieszkańcy wyspy musieli połączyć siły, aby uratować port. Lawa z Eldfell groziła zamknięciem naturalnego portu, który jest głównym źródłem dochodów miasta i połączeniem z Islandią.
Za pomocą pompy z pogłębiarki i sieci rur, które umocowano w wielu miejscach na wyspie woda morska była rozprowadzana na przesuwającą się lawę, aby spowolnić jej postęp. Operacja chłodzenia lawy, największa tego rodzaju w tamtym czasie, zakończyła się dużym sukcesem. Pomimo rozległych zniszczeń domów na całej wyspie, port został uratowany. Akcja chłodzenia lawy i ratowania wejścia do portu trwała od rozpoczęcia się erupcji w styczniu, aż do lipca.